To pięknie z jej strony
77
tytuł:
To pięknie z jej strony
gatunek:
kuplety
muzyka:
słowa:
Putyfarowa, gdy Józefa
Prosiła raz na rendenz-vous,
Lecz Józef odparł, jam za skromny
ł chciał uciec on co tchu,
A ona jego wstrzymywała
I rzecze: ach otuchę wlej,
Kolacją bym ci dobrą dała,
To pięknie wszak ze strony jej.
Olbrzymka się produkowała
W płóciennej budzie, gdzie był targ,
Wtem do niej chudy facet wchodzi
I głaszcze wnet jej twarz i kark,
Lecz ona czuć mu daje pięści
I łamie żebro mu nie mniej
I mówi: przyjdź pan do mnie częściej,
To pięknie wszak ze strony jej.
Staruszek pewien był bogaty
I bierze żonkę sobie wnet,
A ona młoda, więc majątek
Trwoniła mu od a do zet.
Dziś biedny starzec ciągle beczy,
Bo do innych znikła kniej,
Sprzedawszy jego wszystkie rzeczy,
To pięknie wszak ze strony jej.
Urzędnik nie mógł awansować,
Choć z smutku w oczach błyszczy łza
Do niego piękna żona rzecze,
Do szefa twego pójdę ja.
I rzeczywiście nie żałował,
Na sercu stało mu się lżej,
Przez żonę w tydzień awansował,
To pięknie wszak ze strony jej.
Ja mam, powiada mi znajomy,
Żoneczkę piękną, istny szyk,
A jeśli kogo skokietuje,
To z tym ucieka ona w mig.
Więc smutno mi, że się obraca
Po obcych miastach, obcych kniej,
Ze jednak do mnie znów powraca,
To pięknie wszak ze strony jej.
Marynarz pewien po trzech latach,
Powrócił do dom bardzo rad,
Uścisnął żonę, ucałował,
Gdyż jej nie widział tyle lat;
O dzieci pyta się goręcej,
Czy żyją chłopcy wszyscy trzej ?
A ona: są, jest nawet więcej,
To pięknie wszak ze strony jej.
30.04.2025
https://polona2.pl/item/zbior-monologow-i-kupletow-oryginalnie-i-z-obcych-motywow-napisanych-t-9-przez,MjIwMTU1NDg/20/#info:metadata